Ryk silników i wodne szaleństwo - skutery wodne rządziły na Jeziorze Nyskim. Wielkie ściganie było jednocześnie eliminacjami do Mistrzostw Polski.
Zawodnicy rywalizowali w 5 klasach. Jednym z najlepiej radzących sobie na torze był 16-letni Kacper Kania, Mistrz Świata i zawodnik klubu Jetski Nysa. Na te zawody Kania zmienił skuter ze stojącego na siedzący. Nie przeszkodziło mu to w odniesieniu zwycięstwa.
- Nie spodziewałem się takiego wyniku, ale jestem z siebie zadowolony. Na świecie jest to bardzo popularny sport, a tutaj Mistrzostwa Polski i jest garstka ludzi. Ludzie pływają na skuterach, mają skutery, ale nie ciągnie ich, żeby pływać w zawodach - mówi Kania.
- Ustawiliśmy największy w Polsce tor, na największej długości, ze slalomem 6-bojowym. 136-137 km/h - staramy się tej granicy nie przekroczyć. Ważna jest siła w rękach, żeby te bestie prowadzić. Tutaj naprawdę nie ma żartów, przy ostrej jeździe, zakręcając na slalomie - dodaje Janusz Stajak z Jetski Nysa, organizator wydarzenia.
W zawodach w Nysie wystartowało ponad 30 zawodników w tym 3 kobiety.