Oszustwa "na policjanta", "na wnuczka" czy "na wypadek" wciąż skuteczne, mimo licznych apeli i ostrzeżeń policji. Przekonała się o tym ostatnio seniorka z Nysy, która straciła swoje oszczędności.
We wtorek, 14 listopada, do 88-letniej mieszkanki tego miasta na telefon stacjonarny zadzwoniła kobieta podająca się za policjantkę. Przekazała, że córka seniorki spowodowała poważny wypadek, w którym miała ucierpieć ciężarna piesza. - Dodała, że potrzebne są pieniądze na to, aby córka nie trafiła do więzienia - relacjonuje starsza sierżant Janina Kędzierska z KPP w Nysie.
- Oszustka zapytała, ile seniorka posiada oszczędności, a następnie powiedziała, w jaki sposób ma postępować. Mieszkanka Nysy przekazała 34 tysiące złotych mężczyźnie, który powiedział, że jest adwokatem jej córki. Gdy po kilku godzinach seniorka zadzwoniła do swoich najbliższych, okazało się, że padła ofiarą oszustów.
Policja ponawia apel i ostrzega przed oszustami, którzy wykorzystują najróżniejsze sposoby, żeby zdobyć pieniądze. I przypomina, aby nie wpuszczać do domu nieznajomych osób, nie przekazywać obcym pieniędzy ani nie przelewać gotówki na podane konta.
Jeśli ktoś informuje nas o jakimś wydarzeniu w rodzinie, należy zadzwonić i potwierdzić taką informację. W razie jakichkolwiek wątpliwości należy natychmiast poinformować policję.