Kacper, Melichior i Baltazar zawitali dziś (06.01) także do Nysy, gdzie podobnie jak w wielu innych miastach w Polsce odbył się Orszak Trzech Króli. W wydarzeniu wzięło udział kilka tysięcy mieszkańców Nysy, którzy oprócz przemarszu ulicami miasta wspólnie kolędowali przy szopce betlejemskiej.
- Cieszymy się, że tyle osób zdecydowało się przyjść i wpisać w ten piękny zwyczaj przemarszu ulicami miasta - mówi ks. Damian Staniek, wikary bazyliki świętych Jakuba i Agnieszki w Nysie.
- Nysa świętuje już od wielu lat z tym orszakiem. Natomiast okres pandemiczny spowodował, że mieliśmy krótką przerwę, ale już po pandemii, licząc lata popandemiczne, już drugi raz organizujemy orszak w Nysie.
- To ogromnie cieszy, że Orszak Trzech Króli jest coraz bardziej popularny - zaznaczają mieszkańcy Nysy.
- Jesteśmy dlatego, żeby uczcić święto, jest to długa tradycja. Ja nie we wszystkich biorę udział, bo nie zawsze pozwala na to zdrowie, ale zawsze chętnie biorę udział i śpiewam.
- Co roku jesteśmy, odkąd dzieci były małe. Musimy to pokazać, to co jest ważne, naszą wiarę i że narodził się Bóg i trzej królowie przybyli do żłóbka. To obowiązek tutaj być.
Marsz ulicami miasta rozpoczął się na Rynku Solnym i przez kilkadziesiąt minut przemierzał Nysę, kierując się do szopki znajdującej się przy bazylice św. Jakuba i Agnieszki.