Nysa ma szansę zyskać dodatkową przeprawę mostową. Władze miasta pracują nad koncepcją konstrukcji, która mogłaby odkorkować dwa newralgiczne punkty na mapie miasta.
Mimo otwarcia obwodnicy, a także przejazdu w rejonie zapory jeziora, w okolicach mostów Bema i Kościuszki w godzinach szczytu nadal tworzą się spore korki. Jak zapowiada burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz, wszystko wskazuje na to, że w ciągu kilku lat problem ten uda się zminimalizować.
- Nysa zyska trzeci most na 100 procent. Chcielibyśmy, aby budowa zakończyła się w ciągu najbliższych 4 - 5 lat. Już mamy środki przeznaczone na koncepcję. Chcielibyśmy, aby eksperci wskazali nam, w którym miejscu ta przeprawa powinna być zlokalizowana i skomunikowana z funkcjonującą siecią dróg. Po koncepcji przyjdzie czas na dokumentację projektową, wszystkie uzgodnienia, uzyskanie zgód - wyjaśnia.
Kolejny krok to znalezienie źródła finansowania inwestycji. To niezbędne z uwagi na prognozowane koszty, które mogą wynieść nawet około 100 milionów złotych. Takiej kwoty nie dałoby się pokryć wyłącznie z miejskiego budżetu.
Dodajmy, że wśród wstępnie rozważanych lokalizacji nowej przeprawy jest między innymi okolica Cukrów Nyskich, czy odcinek rzeki w pobliżu zapory.