Nyskie starostwo ma kolejny pomysł na pozyskanie pieniędzy, które pozwolą we wznowieniu działalności Aleksandrówki w gminie Głuchołazy. Samorząd chce starać się o pomoc w ramach funduszy unijnych.
Koszt prac niezbędnych do reaktywacji ośrodka szacowany jest na kilkanaście milionów złotych. Jak mówi starosta nyski Andrzej Kruczkiewicz, obecnie trwają ustalenia mające na celu złożenie wniosku o dofinansowanie.
- Mogliśmy tę Aleksandrówkę w tej chwili "wrzucić" do Polskiego Ładu, jednak myśmy się zdecydowali skorzystać z pieniędzy, które są na służbę zdrowia, na poprawę jakości w subregionie. Najważniejsze, że wiemy, co chcemy zrobić - tłumaczy.
Władze powiatu wolą przeznaczyć na ośrodek więcej pieniędzy, niż początkowo planowano i w razie konieczności przesunąć termin otwarcia Aleksandrówki, jeśli pomoże to w stworzeniu lepszych warunków dla pensjonariuszy.
- Myślę, że to będzie koszt w granicach około 15 milionów złotych, bo jednak trzeba zachować zewnętrzną bryłę. Tam jest jeszcze kwestia przygotowania terenu. Jeżeli to ma być faktycznie ośrodek, który ma służyć rehabilitacji dzieci, to niech on będzie z najwyższej półki. Może to potrwać o pól roku czy rok dłużej, ale niech to będzie taki ośrodek, którego Opolszczyzna się nie będzie wstydziła - dodaje starosta.
W ostatnim czasie wspólnie z nyską uczelnią opracowano koncepcję architektoniczną. Zakłada ona między innymi rozbudowę ośrodka o nowe skrzydło. Kolejny krok to opracowanie dokumentacji budowlanej.
Przypomnijmy, że w planach jest, aby oprócz podstawowej rehabilitacji schorzeń dróg oddechowych, w Aleksandrówce w Jarnołtówku byli przyjmowani młodzi pacjenci po COVID-19. Pod uwagę brane jest też m.in. leczenie otyłości i cukrzycy u dzieci.