Ponad 300 strażaków walczy ze skutkami ulew, które przeszły dziś (1.09) przez powiat nyski. W zalane rejony trafi także wsparcie kompanii powodziowej z Brzegu.
Do tej pory strażacy byli dysponowani do ponad 90 zdarzeń, jednak przez cały czas napływają do nich kolejne zgłoszenia. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie, mł. kpt. Dariusz Pryga wskazuje, że sytuacja jest bardzo poważna, a potrzeby zaczynają przewyższać możliwości jednostek na terenie powiatu.
- Sytuacja jest bardzo rozwojowa. Bardzo rzęsisty deszcz, zalane posesje, zalane piwnice, zalane drogi, zatkane przepusty, rowy melioracyjne, także tych zgłoszeń cały czas przybywa. Strażaków, można powiedzieć, na terenie powiatu nyskiego wykorzystaliśmy cały potencjał na tę chwilę. Teraz będziemy posiłkowali się dodatkowymi powiatami - wyjaśnia.
W tej chwili najpoważniejszą sytuację obserwuje się w miejscowości Biskupów w gminie Głuchołazy, gdzie wylał przepływający przez wieś strumień. To właśnie tam w pierwszej kolejności mają udać się strażacy z Brzegu, wyposażeni między innymi w wysokowydajne pompy. Niebezpieczna sytuacja panuje także w podnyskim Rusocinie, a także Morowie, gdzie woda zalała część dróg, uniemożliwiając przejazd.
AKTUALIZACJA godz. 20.00
Relacja reportera Daniela Klimczaka