W centrum Nysy powstała pierwsza łączka kwietna. Rozwiązanie to ma pomóc pszczołom zbierającym nektar, a także przyczynić się do lepszego gromadzenia wody przez glebę.
Stworzenie kolorowego skweru to prywatna inicjatywa jednej z mieszkanek, Beaty Cichewicz. Pomysłodawczyni, wskazując zalety takiego rozwiązania, ma nadzieję, że zainspiruje w ten sposób samorząd do tworzenia podobnych miejsc na większą skalę.
- To jest mała powierzchnia, ale wierzę, że władze miasta podejmą tę inicjatywę i teraz na jesień będzie można zaplanować więcej takich miejsc, które będą służyć mieszkańcom. Jest to baza pokarmowa dla zapylaczy, łąki nie potrzebują nawozów i środków ochrony roślin, nie potrzebują intensywnego podlewania. To jest też taka, można powiedzieć, mikroretencja, bo ta woda zostaje - tłumaczy.
Ponadto tego typu rozwiązania mogą przyczyniać się do obniżania temperatury, a także zwiększać estetykę miast.
Na znaczenie łąk kwietnych już wcześniej zwróciło uwagę nyskie starostwo, które planuje zagospodarować na ten cel około pół hektara w okolicach wału jeziora, a także na osiedlu Rodziewiczówny.
Dodajmy, że do tej pory, w naszym regionie podobne rozwiązania wprowadzono między innymi w Krapkowicach, czy Gogolinie.