- Przykro nam, że o zmianach w prezydium rady powiatu nyskiego zdecydował głos radnej Porozumienia Grażyny Bortniczuk - tak dzisiejsze (24.04) polityczne roszady komentuje lider Prawa i Sprawiedliwości w powiecie nyskim Artur Kamiński.
Polityk wskazuje, że to właśnie głos mamy posła Kamila Bortniczuka, która do rady weszła z listy PiS był tym, który przeważył o odwołaniu z funkcji wiceprzewodniczącego Zbigniewa Karnasia i powołaniu w jego miejsce Pawła Szymkowicza z Koalicji Obywatelskiej.
- Sesja pokazała, że opozycja, która się tworzy wokół Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej i niestety pani radnej Grażyny Bortniczuk ma niewielką przewagę nad koalicją skupioną wokół Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i radnych PSL. Były zapowiedzi przewodniczącego rady powiatu, że ta większość ma 17 - 18 radnych, okazało się, że to jest tylko 13 radnych - dodaje.
13 głosów to jednoosobowa większość w 25-osobowej radzie powiatu. Jak zauważa Artur Kamiński, nie wystarczy ona do ewentualnego odwołania starosty, a w konsekwencji całego zarządu, w którym większość nadal zachowuje Prawo i Sprawiedliwość.
Grażyna Bortniczuk potwierdziła Radiu Opole, że zagłosowała przeciwko swoim dotychczasowym koalicjantom, jednak nie chciała komentować całej sytuacji. Radna wskazała jedynie, że decyzję podjęła kierując się własnym sumieniem, a nie partyjnymi rozgrywkami.
Dodajmy, że dzisiejsze głosowania potwierdziły wcześniejsze zapowiedzi PiS-u o powrocie do współpracy z Solidarną Polską, którą w radzie reprezentują Jacek Chwalenia i Kazimierz Rozumek, a także cieplejszymi relacjami z PSL-em. Jednocześnie PiS podtrzymuje chęć współpracy z Grażyną Bortniczuk. Ta jednak nie odpowiedziała naszemu reporterowi, czy dopuszcza taką możliwość.