Strażacy musieli zarządzić ewakuację kilkunastu osób z bloku przy ul. Drzymały w Nysie. Przed godz. 10.00 otrzymali zgłoszenie o drażniącym zapachu, jaki unosi się przy wejściu do jednego z budynków. Aparatura pomiarowa nie wykazała co prawda obecności żadnej ze znanych szkodliwych substancji, jednak wokół kamienicy wciąż unosi nieprzyjemny zapach.
- Wykorzystaliśmy wszystkie dostępne środki możliwe do zbadania tej substancji. Nie ma zagrożenia dla życie i zdrowia, ale po prostu jest to nieprzyjemne - mówi młodszy kapitan Dariusz Pryga, zastępca dowódcy jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Nysie.
Obecnie nie ma możliwości wejścia do budynku. Drzwi do klatki schodowej pilnuje Straż Miejska. Mieszkańcy, z którymi rozmawiał nasz reporter nie wiedzieli zarówno co mogło być przyczyną fetoru, jak i gdzie mają spędzić noc.
Nieprzyjemny zapach pojawił się już wczoraj wieczorem. Mieszkańcy jednak początkowo go zignorowali myśląc, że to gnojówka. Jednak w miarę upływu czasu fetor był coraz bardziej nieznośny.
Miasto przygotowuje noclegi dla ewakuowanych. Jeżeli jutro smród nie będzie wyczuwalny, lokatorzy wrócą do swoich mieszkań.