Po serii tragicznych, śmiertelnych wypadków, jakie miały miejsce przed dwoma laty, konsekwentnie prowadzona jest akcja wycinki przydrożnych topoli w powiecie nyskim. W ciągu ostatnich dwóch lat wycięto ich ok. 5 tysięcy, w tym roku ponad tysiąc.
- Pozostało jeszcze 1500 sztuk, zaplanowanych do wycięcia w przyszłym roku i tym samym problem z topolami przy drogach zarządzanych przez powiat nyski przestanie istnieć. Wiadomo, że topola stanowi zagrożenie dla ruchu samochodowego, a dodatkowo szkodzi uprawom rolniczym. Dość już ofiar na naszych drogach spowodowanych zderzeniem samochodu z przydrożnym drzewem - mówi Daniel Palimąka, odpowiedzialny za drogownictwo w powiecie nyskim.
Jednocześnie są nasadzane nowe drzewa – łącznie będzie ich 140 tysięcy, ale daleko od szos. Głównie w zagajnikach, lasach, parkach i w innych miejscach wskazanych przez mieszkańców. Rozpoczęła się także akcja odtwarzania starych alei owocowych, ale wyłącznie przy drogach polnych, lub mało uczęszczanych.
Obecnie trwa czyszczenie poboczy, wycinanie samosiejek i krzaków przy drogach powiatowych. Zaczęło się także łatanie pozimowych dziur i innych ubytków.