W meczu 31. kolejki rozgrywek III ligi piłki nożnej MKS Kluczbork zagra ponownie na wyjeździe przeciwko Pniówkowi Pawłowice. Po ostatnim remisie w Turzy Śląskiej drużyna z Kluczborka nadal zajmuje trzecie miejsce. Do lidera Rekordu Bielsko-Biała traci cztery punkty.
- Do końca będzie walczyć o awans, ale nie wszystko jest już w naszych rękach. Teraz skupiamy się na meczu z Pniówkiem – mówi Łukasz Ganowicz, trener MKS-u.
- Oni chyba jeszcze nie przegrali na wiosnę. To jest drużyna, która zmieniła trochę swoje oblicze. Śląski zespół, charakterny, bardzo nieprzyjemny rywal. My mamy teraz maraton. Cztery mecze: środa, sobota, środa, sobota. Po każdym meczu wracamy, jak z wojny. Mamy rannego i dwóch zabitych. Dzisiaj tak samo, kolejna kontuzja. Wszystko to wynika z walki, determinacji i musimy sobie z tym radzić. Ale po to mamy szeroka kadrę. Siła jest cały czas w drużynie, a nie w jednostkach.
Sobotnie (18.05) spotkanie MKS Kluczborku w Pniówku rozpocznie się o godz. 17.00. Drugi nasz zespół w tej klasie rozgrywkowej LZS Starowice Dolne godzinę wcześniej na własnym boisku rozpocznie rywalizację z Unią Turza Śląska.