- Bezrobocie ładnie nam poszło w dół – mówi Grażyna Klimko, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Prudniku.
- Nasz urząd ma bardzo dużo pieniędzy na wszelkie formy aktywizacji zawodowej bezrobotnych. Często pośrednicy wyjeżdżają w teren zbierając oferty pracy i stażu. Wielu bezrobotnych znajduje sobie pracę w innych powiatach, województwach oraz za granicą. Teraz bardzo ściśle przestrzegamy definicje osoby bezrobotnej – powiedziała Klimko.
Według tej definicji bezrobotny jest to osoba zdolna i gotowa do pracy. Prudnicki pośredniak ma zarejestrowanych 2600 bezrobotnych i pod tym względem jest niechlubnym liderem w regionie. W najgorszych latach, w powiecie tym było ponad cztery tysiące szukających pracy.
Posłuchaj:
Jan Poniatyszyn