Nie było mocnych na drużynę gości. Od początku do końca prowadziła. Jak nigdy wychodziły rzuty za trzy punkty.
Pierwsze dwie kwarty były dla zawodników Sokoła Łańcut. Pierwszą wygrali 22-14, drugą 26-18. Na przerwę goście schodzili z 16 punktami przewagi. Głównie dzięki dobrym zbiórkom i rzutom za 3.
W trzeciej kwarcie koszykarze z Łańcuta utrzymywali długi czas 14-punktową przewagę. Dobre kilka wejść pod kosz miał Wojciech Pisarczyk i Karol Kutta, za trzy rzucił Tomasz Madziar i Grzegorz Mordzak. Ale nie udało się doścignąć Sokoła. Po trzech kwartach było 52-65.
Czwarta kwarta obrazu gry nie zmieniła. Nadal Sokół utrzymywał przewagę. Jak Pogoń trafiała za trzy, to zaraz taka sama odpowiedz była przyjezdnych. Mecz zakończył się wygraną Sokoła 98-80.
- Słabo weszliśmy w mecz - powiedział po spotkaniu Grzegorz Mordzak, kapitan Pogoni Prudnik. - Goniliśmy wynik. W drugiej kwarcie trochę udało się nam podgonić parę punktów. Trzecia kwarta też jako tako staraliśmy się gonić ten wynik, ale jednak chłopaki z Łańcuta bardzo mocno otworzyli się "trójkami" i można powiedzieć zasypali nas tym i ciężko było odpowiedzieć na ten wynik. I wynik jest jaki jest.