Wśród uczestników XVI Zlotu Motocyklowego w Prudniku-Lesie nie brakuje też kobiet. Najczęściej są pasażerkami maszyn prowadzonych przez mężów. Jednak coraz więcej kobiet siada też za kierownicą własnych jednośladów.
- Przyjechaliśmy na goldwingu – mówi pani Danuta z Kępna. – Pociąga mnie, że jest to duży motor, bardzo wygodna maszyna, także zwiedziliśmy Alpy. Wiatr we włosach to jest bardzo ważne. Czuję wszystkie zapachy, począwszy od trawy przez różne zboża, las. Coś pięknego. To mnie właśnie fascynuje i ta wolność.
- Jestem jako plecak. Jazda na motorze to jest frajda. Jest zupełnie inny komfort jazdy niż samochodem. Przyjechaliśmy ze znajomymi. Jeździmy od paru lat, ale w Prudniku jesteśmy pierwszy raz – powiedziała pani Jolanta z Opola.
- Przyjechałam na suzuki. Najbardziej w motocyklach podoba mi się ta wolność, prędkość. Jestem miłośniczką motorów już od najmłodszych lat – stwierdziła Klaudia z Żor, motocyklistka młodego pokolenia.
Na XVI Zlot Motocyklowy w Prudniku-Lesie przyjechało kilkuset pasjonatów jednośladów. Trzydniowa impreza zakończy się w niedzielne południe. Jej uczestnicy mieli w programie m.in. grupowe zwiedzanie atrakcyjnych turystycznie terenów polsko-czeskiego pogranicza. Radio Opole objęło prudnicki złot patronatem medialnym.