Naruszenie dóbr osobistych zarzucił prudnicki starosta radnemu opozycji. Wezwał go, aby w ciągu siedmiu dni opublikował przeprosiny. Adresat tych żądań zignorował je. Wszystko to miało miejsce podczas obrad Rady Powiatu Prudnickiego.
- Ostatnio nasiliły się ataki radnego Kolbka na mnie w lokalnej prasie i na sesjach rady powiatu - mówi Radosław Roszkowski, starosta prudnicki z Platformy Obywatelskiej. – Obraża również członków mojej rodziny. Mojemu ojcu zarzucił, że był oficerem politycznym w Ludowym Wojsku Polskim, co jest zupełnym kłamstwem. Mi insynuuje chociażby sprzyjanie aborcji. Niektóre z tych twierdzeń przybierają formę kuriozalną np. że byłem przewodniczącym rady parafialnej.
- Podczas obrad rady powiatu starosta prudnicki obraża mnie – twierdzi Dariusz Kolbek, opozycyjny radny powiatowy z Prawa i Sprawiedliwości. – On próbuje mnie jakoś zaczepiać. Naśmiewa się ze mnie. Natomiast sprawa jego ojca jest stara. On odgrzewa te kotlety. Jego poglądy, przyzwolenie na zabijanie nienarodzonych dzieci to jest aborcja. Napisałem o nim, że wywodzi się z tego środowiska politycznego. Faktycznie zamieściłem coś takiego, że on był szefem rady parafialnej. Ale nawet jeżeli jej nie przewodniczył, to był w tej radzie parafialnej.
Dariusz Kolbek nie zmierza przepraszać prudnickiego starosty i gotowy jest na wytoczenie mu prywatnego procesu.