Najwyższy od dziesięciu lat poziom wody zanotowano w rzece Prudnik i Złotym Potoku. Przyczyną tego były kilkudniowe opady deszczu. Na szczęście nie wyrządziły w tej gminie większych szkód.
- Teraz obserwujemy już trend spadkowy poziomu wody w naszych rzekach i potokach - mówi Jarosław Szóstka, wiceburmistrz Prudnika. – Oprócz jakiś lokalnych podtopień nie było wylewania się z koryt rzek, ani potoków. Doszło do podtopień piwnic i posesji. Jest to związane ze spływem wody z pól oraz niedrożnymi lub zaoranymi rowami.
W gminie Prudnik wyjazdy strażaków ograniczyły się do interwencji w kilku wioskach, gdzie woda pojawiła się na posesjach. Aby udrożnić spływ wód opadowych, które zagrażały domostwom zdecydowano o przerwaniu wału przeciwpowodziowego w Łące Prudnickiej.