Prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie miał pirat drogowy, który spowodował wypadek między Dębiną a Smolarnią. Najpierw z dużą prędkością wyprzedził nieoznakowany radiowóz. Następnie stracił panowanie nad autem i wjechał do rowu.
Siła uderzenia była tak duża, że kierowca wypadł z auta. 27-letni pasażer był zakleszczony w rozbitym samochodzie. Został uwolniony przez wezwane na miejsce służby. Jak się okazało kierujący autem nie dość, że był nietrzeźwy to jeszcze nie miał prawa jazdy, a samochód którym kierował nie miał ważnych badań technicznych.
33-latkowi za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat więzienia oraz wysoka kara grzywny, minimum 5 tysięcy złotych.
Do wypadku doszło w sobotę (5.09).