Stan alarmowy w powiecie prudnickim. W związku z przekroczeniem stanów alarmowych na dwóch rzekach Prudnik i Osobłoga, wprowadził go starosta prudnicki Radosław Roszkowski.
- To jest działanie bardziej profilaktyczne - zaznacza. - Uważam, że nie ma co panikować. Póki co zagrożenie nie jest duże. Natomiast mogą się oczywiście pojawić jakieś lokalne podtopienia, zalane piwnice, czy też podwórka. Staramy się sytuację monitorować, tak żeby to zagrożenie w razie wystąpienia było szybko niwelowane, oczywiście na miarę środków i możliwości jakimi dysponują nasze służby.
Według Radosława Roszkowskiego zagrożenie na rzece Prudnik będzie malało. Większy problem może stanowić sytuacja na Osobłodze. Ta rzeka uchodzi do Odry, która ze względu na wysoki poziom może mieć ograniczone możliwości przyjęcia dodatkowej wody.