Drugi sezon zimowy nieczynny jest basen kryty w Prudniku. Mieści się w zabytkowej, ponad stuletniej łaźni miejskiej. Wyłączono ją z eksploatacji jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji samorządowej. Teraz wyprowadzili się stamtąd m.in. pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji.
- Do czasu pozyskania zewnętrznych pieniędzy musimy ograniczyć koszty utrzymania tego obiektu - mówi burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak.
- Trzeba zrobić konsultacje i dokumentacje na to, co miałoby być w tym obiekcie. Pomysły są i były już przed laty. Była mowa, aby był to obiekt w klasie SPA, czyli rekreacyjny z masażami oraz innego rodzaju udogodnieniami dla mieszkańców. Trzeba ten obiekt wyremontować. Musimy znaleźć na to finansowanie zewnętrzne i niestety pewnie potrwa to kilka lat.
W Prudniku do dyspozycji amatorów pływania jest nowy basen kryty, który oddano do użytku przed ostatnimi wyborami samorządowymi. Jest to jednak niewielki obiekt ze skąpymi atrakcjami wodnymi. Do jego utrzymania gmina dopłaciła w minionym roku 600 tysięcy złotych.