Ludobójstwo mieszkańców Puźnik na Kresach upamiętniono w Niemysłowicach, w gminie Prudnik. 13 lutego 1945 roku ukraińscy nacjonaliści napadli na tę polską wieś pod Buczaczem w województwie tarnopolskim. Dzisiaj tej miejscowości nie ma na mapach. Jej mieszkańców przesiedlono m.in. do Niemysłowic pod Prudnikiem.
- Banderowcy zaatakowali naszą wieś ok. czwartej nad ranem - wspomina Władysława Krowicka, była mieszkanka Puźnik. - Szli i palili. Dużo domów było krytych słomą. Co oni tam namordowali. U Borkowskich w rowie leżała kupa ludzi. Całe rodziny poszły. Przeszło sto osób u nas zamordowali. Matko Boska, nawet wieszali polskie kobiety na elektrycznych słupach.
75 rocznicę zbrodni w Puźnikach upamiętniły władze Prudnika.
- Na cmentarzu w Niemysłowicach oddaliśmy hołd bestialsko zabitym na Kresach - mówi Jarosław Szóstka, wiceburmistrz Prudnika. - Jest tam pomnik upamiętniający ten mord. Część pozostałych przy życiu mieszkańców Puźnik została po wojnie osiedlona właśnie w Niemysłowicach. Tam ta pamięć o kresowym rodowodzie jest kultywowana.
- Mieszkańcy wracają do tych wspomnień, a wydarzenia te przypomina pomnik - mówiła Małgorzata Szewczuk ze Stowarzyszenia Odnowy Wsi Niemysłowice - „Bukowy Las”. - W lipcu będziemy się starali bardziej uroczyście obchodzić rocznicę rzezi wołyńskiej. W organizację tych uroczystości zaangażuje się wraz z parafią nasze stowarzyszenie.
Masakry polskich cywilów w Puźnikach dokonał kureń UPA pod dowództwem Petro Chamczuka „Bystrego”. Pomnik temu zbrodniarzowi wojennemu postawili współcześni Ukraińcy w Czortkowie, w obwodzie tarnopolskim. W Polsce 11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP.