Trzech kierowców, którzy rażąco złamali przepisy zatrzymała podczas weekendu prudnicka drogówka. Dwóch z nich w obszarze zabudowanym przekroczyło dozwoloną prędkość o ponad 50 kilometrów na godzinę. Zarejestrowali to funkcjonariusze w nieoznakowanym radiowozie.
- Niechlubnym rekordzistą był 41-latek, który jechał osobową toyotą 115 kilometrów na godzinę przy obowiązującej „pięćdziesiątce” - mówi Andrzej Spyrka z prudnickiej policji. - Nieznacznie mniej, bo 105 kilometrów na godzinę miał na liczniku 45-latek jadący citroenem. Obu tych mężczyzn zatrzymano do kontroli w Dobroszewicach. Skrajnym brakiem wyobraźni wykazała się również 39-letnia mieszkanka gminy Biała. Kobieta jadąc osobową astrą, na obwodnicy Prudnika przejeżdżając przez skrzyżowanie z drogą krajową zignorowała znak „STOP”. 39-latka podróżowała z małym dzieckiem. Kobieta ukarana została mandatem.
Policjanci przypominają, że zgodnie z nowelizacją przepisów drogowych za rażące przekroczenie dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym (powyżej 50 km/h) grozi utrata prawa jazdy na 3 miesiące.