Co jest informacją publiczną, a co tajemnicą? Związane z tym wątpliwości miał Zarząd Powiatu Prudnickiego. Dlatego zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień oraz ujawnienia tajemnicy. Chodzi o protokół z posiedzenia Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Prudnickiego. Dokument jeszcze przed anonimizacją zawartych w nim informacji oraz personaliów trafił do urzędników starostwa. Sprawa dotyczyła byłego już dyrektora instytucji podległej powiatowi.
- Nie dopatrzono się ustawowych znamion czynu zabronionego, dlatego też wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa – powiedział Klaudiusz Juchniewicz, Prokurator Rejonowy w Prudniku. - Chodziło ogólnie mówiąc o ujawnienie tajemnicy przez nieustalonych funkcjonariuszu publicznych. Mieli oni ujawnić niejawną część dokumentu stanowiącego protokół z posiedzenia komisji rewizyjnej. Samo to utajnienie nie było zgodne z przepisami. To też nie można było takiej tajemnicy ujawnić, bo nie było żadnej tajemnicy, a zatem nie mogło być przekroczenia uprawnień, czy też niedopełnienia obowiązków.
Starostwu przysługiwało zażalenie się do sądu na decyzję prokuratury. Samorządowcy nie skorzystali z tego prawa.
- Przychylamy się do decyzji prokuratury - mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Uważam, że mieliśmy obowiązek takie zawiadomienie zrobić. Zdaniem naszych prawników doszło do ujawnienia pewnych danych, które nie powinny być, gdzieś tam propagowane. Natomiast, ilu prawników tyle pewnie w tym zakresie będzie opinii. Dobrze, że się to tak kończy, jak postanowiła prokuratura.
O sprawie tej władze powiatu prudnickiego powiadomiły też Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.