Mieszkańcy Brzegu i okolicznych gmin od piątku biorą udział w corocznym Święcie Powiatu Brzeskiego. Wśród zaproszonych gości są także samorządowcy, a także włodarze ukraińskiej Horodenki, z którą starostwo współpracuje już od ponad dekady. Przy okazji takiego święta padają pytania, czy powiaty są potrzebne i czy taka forma samorządu otrzymuje odpowiednie wsparcie ze strony rządu i Unii Europejskiej.
Starosta brzeski Maciej Stefański mówi, że gdy był burmistrzem miasta to uważał, że powiaty są zbędne. Dziś jego opinia na ten temat jest inna.
- Powiatu nic nie zastąpi. Niech mi nie opowiada żaden wójt, czy burmistrz, że jest inaczej. Oni nas nie byliby w stanie zastąpić. Uważam dziś, że powiaty właśnie przechodzą dziś spory renesans. Należałoby się tylko zastanowić nad ich ilością. Można by pewne kwestie zweryfikować, ale wiadomo, że nikt tego nie zrobi, bo zaraz pojawią się kontrowersje.
W ostatnich latach samorządowiec narzekał na zbyt niskie rządowe i unijne dotacje. Dziś jego zdaniem koniunktura się zmieniła
- Teraz nie mogę powiedzieć złego słowa. Sporo pomógł mi wojewoda i kilka rzeczy wspólnie realizujemy. Zaangażowała się też posłanka Katarzyna Czochara. Funkcjonowało kilka lat temu coś takiego, jak „półksiężyc biedy”, czyli Nysa, Brzeg i Namysłów. Ta ściana województwa właśnie w ten sposób była nazywana. Dziś to się zmieniło, jesteśmy rozwojowymi regionami właśnie ze względu na większe pieniądze. Nie jesteśmy już traktowani po macoszemu – dodaje Stefański.
Przypomnijmy, że po reformie administracyjnej w 1999 roku w Polsce powstało 314 powiatów oraz 66 miast na prawach powiatu. Samorząd brzeski zajmuje ponad 875 km2, a na jego terenie mieszka ponad 90 tysięcy mieszkańców.