Wszystko wskazuje, że nie będzie publicznego głosowania ws. budowy drugiego zakładu karnego w Brzegu. W poniedziałek (14.05) brzescy radni zdecydują o przyszłości referendum. W porządku obrad sesji znajduje się zapis o odrzuceniu wniosku mieszkańców. Nieoficjalnie, grupa referendalna nie zebrała wymaganej liczby głosów, by inicjatywa mogła być przeprowadzona. Zdaniem komisji sprawdzającej listy poparcia dla referendum większość, spośród zebranych 3,5 tysiąca podpisów była nieważna.
Jak ustaliło nieoficjalnie Radio Opole, komisja, składająca się z brzeskich radnych na wstępie odrzuciła ponad połowę list, bo nie spełniały wymogów formalnych. Ponadto na pozostałych dokumentach przy podpisach brakowało numerów PESEL lub też dane albo podpisy były nieczytelne. O tym wszystkim będą dyskutować samorządowcy na sesji, protokół z prac komisji ma być szeroko omawiany.
Prawdopodobnie tylko 700 podpisów jest ważnych, reszta z blisko 3,5 tysiąca trafiła do kosza. A przypomnijmy - by inicjatywę referendalną doprowadzić do końca potrzebnych było niewiele ponad 2800 głosów, to 10% uprawnionych do głosowania brzeżan.
Szykuje się gorąca sesja, radni będą chcieli odrzucić wniosek mieszkańców. Być może pojawi się również nowy projekt uchwały, który zakłada organizację takiego referendum ws. budowy nowej placówki penitencjarnej. Gościem obrad rajców będzie także inicjator zbiórki podpisów dot. referendum poseł Paweł Grabowski z Kukiz’15. Sesja w brzeskim ratuszu rozpocznie się o godzinie 9.30.