Kilka dni temu do biura rady miejskiej w Brzegu wpłynął wniosek o odwołanie Barbary Mrowiec z funkcji przewodniczącej. W piśmie czytamy, że grupa radnych domaga się także odwołania jej zastępców. Główne powody to opieszałość w prowadzeniu sesji, wpadki przewodniczącej, a także niedopuszczanie do głosu radnych i mieszkańców przychodzących na obrady.
Wniosek został podpisany przez sześciu radnych. Pytanie, dlaczego dokument został złożony dopiero teraz, na kilka miesięcy przed końcem kadencji rady. Wojciech Komarzyński z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczy dlaczego.
- Faktycznie wniosek został złożony późno, ale jak to mówią lepiej późno, niż wcale. Tutaj nie chodzi tylko o nieumiejętność sprawnego funkcjonowania rady, ale także szereg innych wpadek pani przewodniczącej Mrowiec. Chodzi o wpadki proceduralne, czy głośną sprawę ustalenia wynagrodzenia burmistrza. Problemowe było również zwoływania sesji z dnia na dzień, albo uchwalanie planu pracy całej rady w marcu. Taka sytuacja miała miejsce np. w tamtym roku – wyjaśnia Komarzyński.
Barbara Mrowiec w krótkiej rozmowie telefonicznej z Radiem Opole powiedziała, że sprawy nie komentuje, a wszelkie wyjaśnienia złoży na sesji nadzwyczajnej. Spotkanie radnych zaplanowano na godzinę 9 w brzeskim ratuszu.