Na dzisiejszej konferencji prasowej Jerzy Wrębiak skomentował zbiórkę podpisów pod wnioskiem o organizację referendum w sprawie budowy nowego zakładu karnego. Skrytykował mieszkańców, którzy kolportują ulotki i plakaty zachęcające do oprotestowania tej wielomilionowej rządowej inwestycji. Jerzy Wrębiak ostrzegł mieszkańców, że zebrane dane osobowe nie są chronione w najlepszy sposób, a cała inicjatywa może być organizowana przez osoby nieuprawnione.
- Do chwili obecnej właściwie nie ma mowy o referendum, bo żadna inicjatywa oficjalna nie wpłynęła do naszego urzędu. Natomiast wiem, że są zbierane podpisy w sposób prawdopodobnie nieuprawniony. Bardzo zależy mi na tym, żeby chronić dane osobowe brzeżan, a docierają do mnie informacje, że w nieuprawniony sposób są one przechowywane. Żeby nie było takiej sytuacji, że osoby, który organizują te rzekomą zbiórkę zniknął za parę miesięcy, a udostępniane dane trafią w niepowołane ręce – ostrzega Jerzy Wrębiak.
Wczoraj w audycji Radio Opole w powiecie brzeskim poseł Paweł Grabowski z Kukiz’15 zapewniał, że cała zbiórka podpisów jest bezpieczna, a żadne dane osobowe mieszkańców nie zostaną przekazane osobom trzecim.
- Ja ręczę swoim nazwiskiem za bezpieczeństwo tej akcji – przekonuje Grabowski. – Bo pojawiły się takie głosy, że uważajcie komu powierzacie swoje dane osobowe. My jako Kukiz’15 zbieraliśmy podpisy pod wnioskiem o zwołanie referendum w sprawie uchodźców, zebraliśmy ich ponad 400 tysięcy i nie doszło do żadnego, nawet najmniejszego incydentu bezpieczeństwa danych. Daje za to swoją głowę, że wszystko jest bezpieczne.
Grabowski wspomniał również, że część mieszkańców jest zastraszana, by nie brać udział w zbiórce podpisów w sprawie organizacji referendum. Nie chciał jednak zdradzić, kto tego dokonuje.
Według zapewnień władz Brzegu oraz przedstawicieli służby więziennej, na terenie miasta nie będą funkcjonować dwa zakłady karne. Burmistrz Brzegu przekonywał na konferencji prasowej o zaletach tej rządowej inwestycji wartej według szacunków pół miliarda złotych. W momencie uruchomienia za kilka lat nowoczesnej placówki penitencjarnej przy ulicy Saperskiej i Kruszyńskiej, stare więzienie funkcjonujące w centrum miasta zostanie wygaszone.
- Nie będzie drugiego zakładu karnego w naszym mieście, tylko naszą inicjatywą jest, by do nowej placówki przenieść osadzonych i personel. Chodzi o to, by z centrum miasta przenieść na peryferie Brzegu placówkę penitencjarną. Jeszcze raz podkreślam, że dla naszego miasta to ogromna szansa. Będą podatki, a także miejsca pracy – dodaje Wrębiak.
Ppłk Leszek Czereba na dzisiejszej konferencji potwierdził, że obecny zakład karny zostanie zamknięty.
- Takie są założenia, że do 2021 roku zostanie oddany do użytku nowy zakład karny, a stara placówka zostanie zamknięta. Tak zostało to zapowiedziane i tego będziemy się trzymać. Zrobię wszystko, by tak się stało – wyjaśnia Czereba.
Warto jednak wspomnieć, że to nie przedstawiciele służby więziennej, a minister sprawiedliwości decyduje o tym, którą jednostkę należy wygasić. Dodajmy, że w ostatnich latach z rządowych pieniędzy wybudowano nową kuchnię i odrestaurowano jedno pełne skrzydło, w którym przebywają osadzeni. Dziś w każdej celi jest ubikacja z małą łazienką, jest łaźnia, nowe świetlice i pełny nowoczesny monitoring. W ostatniej dekadzie na modernizację brzeskiego więzienia wydano co najmniej 15 mln złotych.
Jutro konferencję prasową w sprawie referendum organizuje Kukiz’15, a wieczorem podobne spotkanie urządzają władze opolskiego PiS-u. Nieoficjalnie mówi się, że szefostwo partii w regionie sprzeciwia się inwestycji w spornej części Brzegu i proponuje inną lokalizację. Do sprawy wracamy w jutrzejszych wiadomościach Radia Opole.