Do zdarzenia doszło dziś rano. 50-latka wyszła z domu na spacer z psami. Gdy długo nie wracała zaniepokojony mąż zaczął jej szukać. Ciało kobiety zauważył w stawie na terenie sołectwa. Na miejscu jako pierwsi pojawili się policjanci, którzy wyłowili kobietę z wody. Niestety długa reanimacja nie przyniosła efektów.
- Grodkowscy mundurowi byli na miejscu pierwsi. Udało im się kobietę wyciągnąć na brzeg. Natychmiast podjęli reanimację. Następnie pojawili się strażacy i zespół pogotowia ratunkowego. Resuscytacja była nadal prowadzona, niestety kobiety nie udało się uratować. Będący na miejscu lekarz stwierdził zgon - relacjonuje Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji.
Na razie nie wiadomo dlaczego kobieta wpadła do wody. Na miejscu wciąż pracują policjanci i prokurator.