Do zdarzenia doszło o godzinie 19:00. Na zamarzniętej tafli bawił się 14-latek i jego także 14-letnia koleżanka. W pewnym momencie lód pod nimi się załamał i oboje wpadli do wody. Świadkowie zdarzenia natychmiast poinformowali służby ratownicze. Dziewczynkę uratował policjant, który jako pierwszy pojawił się na miejscu, chłopiec pozostał pod lodem. Przez półtorej godziny strażacy i nurkowie z Brzegu, Opola i Nysy przeszukiwali betonowy nieczynny basen. Około 20.30 chłopiec został wyciągnięty z wody.
- Były to dzieci, które ślizgały się na zamarzniętej tafli akwenu. Lód w pewnej chwili się załamał i wpadli do wody - powiedział Radiu Opole st. kpt. Jacek Nowakowski z brzeskiej straży pożarnej.
- Na miejsce zadysponowaliśmy trzy zastępy straży pożarnej. Po przybyciu na miejsce, dziewczynkę wydobyto już z wody. 14-latką natychmiast zajęło się pogotowie. Strażacy dalej kontynuowali poszukiwania. Jeden z nurków, który pracował pod wodą znalazł chłopca. 14-latka wyciągnięto z basenu i rozpoczęto resuscytację – dodaje Nowakowski.
Chłopiec był reanimowany przez blisko 30 minut, po godzinie 21:00 zapadła decyzja, by przetransportować go do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, nie przeżył. Dziewczynka trafiła do Brzeskiego Centrum Medycznego. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Przemoczonym i zmarzniętym policjantem również zajęły się służby ratownicze.
Dodajmy, że basen w Skarbimierzu Osiedle od kilkunastu lat wyłączony jest z użytkowania. Teren jest ogrodzony, ale mieszkańcy okolicznych bloków mają możliwość, by wejść na jego teren. Głębokość wody to niecałe dwa metry. Jak informuje nasz brzeski reporter, lód który załamał się pod dziećmi był bardzo cienki.