Od ponad tygodnia w mieście zbierane są podpisy przeciwko planom budowy nowej jednostki penitencjarnej w Brzegu. Przypomnijmy, nowoczesne więzienie dla ponad tysiąca osadzonych ma powstać na gruntach przy ulicy Saperskiej i Kruszyńskiej. Zakład karny będzie sąsiadował w bliskiej odległości z osiedlem domów jednorodzinnych i w zabudowie szeregowej. Mieszkańcy ulicy Saperskiej, Chorążych i Pierwszej Brygady o sprawie dowiedzieli się z mediów. Teraz próbują walczyć o zablokowanie całej inwestycji.
Agnieszka Pacek, która zaangażowała się w zbiórkę podpisów mówi Radiu Opole, że niemal całe osiedle negatywnie ocenia plany burmistrza Brzegu i resortu sprawiedliwości.
- Mamy około 150 podpisów samych mieszkańców ulicy Saperskiej, Chorążych, Wiśniowej i Pierwszej Brygady. To zdecydowana większość naszego osiedla. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy są bardzo zbulwersowani, bo nikt nie chce tutaj tej inwestycji – dodaje Pacek.
Petycja w tej sprawie znajduje się również w kilku miejscach usługowych na terenie Brzegu. Dziś, jak informuje radny Piotr Szpulak, pod dokumentem podpisało się już łącznie blisko tysiąc osób. Samorządowiec o zablokowanie tej inwestycji będzie chciał powalczyć na najbliższej sesji rady miejskiej, która odbędzie się w piątek.
- 8 grudnia do biura rady miejskiej w imieniu mieszkańców złożyłem wniosek o wprowadzenie do porządku obrad uchwały dotyczącej uchylenia decyzji rady w sprawie przekazania darowizny w postaci dwóch działek na rzecz powstania nowego więzienia w Brzegu – tłumaczy Szpulak.
- Chcemy na pewno z tą petycją pójść wyżej. Chcemy zainteresować lokalnych polityków, a także władze wojewódzkie, by wszyscy dowiedzieli się, w jaki sposób burmistrz z nami postąpił, czyli nie informując nas o takiej inwestycji – dodaje Agnieszka Pacek.
Tydzień temu burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak mówił na antenie Radia Opole, że sytuacja ta nie wymagała konsultacji społecznych ze względu na to, że planowana inwestycja jest zgodna z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Dziś burmistrza broni radny Grzegorz Kapela.
- Burmistrz został wybrany głosami mieszkańców, my jako radni również. Burmistrz nie ma obowiązku każdej decyzji konsultować i pytać o zgodę brzeżan. Został wybrany, dlatego musi podejmować decyzję. Gdyby tak Jerzy Wrębiak miał pytać wszystkie strony o zdanie, to nie byłoby inwestycji, nie byłoby nic. Tylko pytania – podkreśla Kapela.
- Zastanawiamy się, dlaczego ministerstwo nie było tak zdeterminowane w sprawie powstania w Brzegu muzeum kresowego, dlaczego nie było takiej determinacji, by pozyskać jakiegoś dużego inwestora, który postawiłby w Brzegu fabrykę, a idzie się w budowę zakładu karnego, czyli inwestycję, która ma społeczny opór – pyta radny Piotr Szpulak.
Radny Grzegorz Kapela wyjaśnia, że budowa takiego zakładu karnego to szansa na rozwój miasta.
- Nigdy nie słyszałem, żeby były jakiekolwiek skargi na działalność placówki penitencjarnej, która stoi przy ulicy Chrobrego w centrum Brzegu. Nie jest to miejsce uciążliwe. W przypadku tego więzienia nie mamy podatku od nieruchomości, bo to obiekt zabytkowy. Nowa placówka niesie za sobą to, że ten podatek w miejskiej kasie się pojawi. Mówimy tutaj o realnych i namacalnych rzeczach, które będą po wybudowaniu takiego więzienia, dlatego zgadzam się na jego budowę – dodaje brzeski radny.
Burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak, pomimo kilkudniowych starań Radia Opole, nie komentuje sprawy zbiórki podpisów i działalność radnych w sprawie kontruchwały. Obiecał, że do tematu odniesie się na piątkowej sesji. Warto dodać, że na tym spotkaniu obecni będą również mieszkańcy ulic Saperskiej, Chorążych i Pierwszej Brygady, którzy chcą zaprotestować przeciwko tej inwestycji. Przypomnijmy, że nowy zakład karny w Brzegu ma być gotowy w 2021 roku. Do sprawy będziemy wracać.