Ten najbardziej rozpoznawalny w Polsce ptak wraca z długiej podróży. Część bocianów już pojawiła się w gniazdach, ale co najmniej połowa z nich jest jeszcze w drodze – mówią przyrodnicy. Do połowy kwietnia mają pojawić się już wszystkie pary.
Marek Stajszczyk, brzeski ornitolog, który od kilkudziesięciu lat obserwuje przyrodę, przyznaje, że ten przylot do miejsc lęgowych jest rozciągnięty w czasie.
- Mam nadzieję, że do 10 kwietnia powinny wszystkie już przylecieć. Warto dodać, że w Afryce bardzo dobrze im się leci. Potrafią pokonać od 500 do 600 kilometrów na dobę. W Europie ze względu na klimat i ukształtowanie terenu jest to już około 150 kilometrów.
Dziś w powiecie brzeskim bociany obserwować można już w Brzezinie, Mąkoszycach, czy Stobrawie. Niestety, populacja tych popularnych ptaków znacznie spada.
- Ostatnie badania liczebności bocianów nie napawają optymizmem. 12 lat temu mieliśmy ponad pół tysiąca par – mówi Stajszczyk.
- W 2014 roku mieliśmy już niecałe 400 par. To jest znaczący spadek. W powiecie brzeskim jest jeszcze gorzej, tutaj populacja w ciągu ostatnich 25 lat zmniejszyła się o ponad 50%.
Zdaniem przyrodników, dziś brakuje łąk, pastwisk oraz płytkich akwenów wypełnionych płazami i gadami.
- Postępujące rolnictwo powoduje, że kurczy się nie tylko populacja bocianów, ale również wielu gatunków ptaków oraz zwierząt – dodaje na koniec brzeski przyrodnik.