Kamil Jastrzębski i Aleksandra Lisowska to nowi mistrzowie Polski w maratonie po biegu w Oleśnie. Niestety ich czasy minimalnie przekroczyły wyniki dające kwalifikację olimpijską.
Jastrzębski zameldował się na mecie z czasem 2 godziny, 12 minut 58 sekund, a Lisowska przekroczyła linię z wynikiem 2 godziny 30 minut 47 sekund. - Spodziewałem się łatwiejszej trasy - mówi Kamil Jastrzębski.
- Mimo, że podbiegi były łagodne, ich długość mocno dawała w kość. Niemniej jestem bardzo zadowolony, bo pobiłem swój rekord życiowy o 3,5 minuty. Nie mogłem wymarzyć sobie nic lepszego. Mnie biegło się dość trudno tę trasę - drugą połówkę trochę wolniej, choć i tak na półmetku byliśmy później, niż potrzeba na minimum olimpijskie. Mimo to jestem bardzo zadowolony i szczęśliwy. Wygrałem w bardzo mocno obsadzonych Mistrzostwach Polski i zdobyłem swój pierwszy tytuł.
Anna Bańkowska, brązowa medalistka mistrzostw Polski, przyznaje, że cierpiała przez cały dystans, ale jest dumna z finiszu.
- Jestem zadowolona, a walczyłam ze sobą przez cały dystans. Wiem, że następne starty będą lepsze, bo to dopiero mój drugi maraton. Muszę nabrać doświadczenia, a wtedy kolejne biegi okażą się tylko lepsze. Mocny wiatr dał nam w kość, a ja od 30 kilometra walczyłam z kolką wątrobową. Cierpiałam, ale cieszę się z dobiegnięcia do mety. Meta jest dla mnie dzisiaj wisienką na torcie.
Województwo opolskie ma z kolei brązowego medalistę, którym został Kamil Karbowiak z Brzegu. - Wiedziałem, że będzie trudno, skoro tempo zakładało minimum olimpijskie - zaznacza.
- My jesteśmy jeszcze młodymi zawodnikami i ciężko jest utrzymać aż takie tempo. Trasa był pofalowana - raz z górki, za chwilę pod górkę - a dodatkowo przeszkadzał wiatr. Ta trasa nie była łatwa do zrobienia superwyników. Można powiedzieć, że ten medal wszystko osłodził, bo 7 ostatnich kilometrów to już mocne truchtanie.
Dodajmy, Radio Opole było patronem medialnym mistrzostw Polski w maratonie.