Kryta pływalnia "Oleska Laguna" na razie pozostanie zamknięta. Mimo możliwości otwarcia basenów w nowym rygorze sanitarnym, taki krok w Oleśnie został oceniony jako nieopłacalny.
Jak mówi Jerzy Minkiewicz, prezes Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji, wytyczne co do basenów są mocno rygorystyczne. - Obecnie pewnie niewielu klientów zdecydowałoby się na korzystanie z "Oleskiej Laguny", a trzeba by ponosić sto procent kosztów - zaznacza.
- Po co otwierać, jeśli przyjdzie pięć albo sześć osób, kiedy musimy stale grzać wodę i wentylować całe pomieszczenie, co jest bardzo energochłonne oraz kosztowne. Trzeba również płukać filtry, czyli wylewać wodę w kanał, kupować nową i uzdatniać ją. Wszystko to kosztuje.
Niezbędna byłaby dezynfekcja szafki po każdym kliencie i wchodzenie do budynku w maseczce ochronnej.
- Poza tym każdy miałby obowiązek brania prysznica, co na wielu basenach nie jest niestety regułą - dodaje Jerzy Minkiewicz.
- Poza tym, zgodnie z obostrzeniami, na jednym torze mogą przebywać maksymalnie tylko cztery osoby pływające. W jacuzzi jednocześnie mogą znajdować się dwie osoby, na dodatek znające się - skoligacone w jakiś sposób. To samo dotyczy basenu do nauki pływania, gdzie mamy limit dwóch-trzech osób. Do sauny mogą wejść dwie osoby, a przeważnie korzysta z niej kilkanaście osób. Jeszcze jest problem, że nie wszyscy przychodzą, aby pływać od ściany do ściany, bo niektórzy chcą wygrzać się w jacuzzi lub skorzystać z sauny.
W zależności od rozwoju sytuacji epidemiologicznej, "Oleska Laguna" być może zostanie otwarta na przełomie czerwca i lipca.