Kilka dni wystarczyło na odświeżenie i wyposażenie dawnego pensjonatu "As" w Oleśnie pod potrzeby kolejnych grup uchodźców z Ukrainy. Obiekt jest w zasobach gminy.
Znajdują się tam łącznie 23 miejsca noclegowe i przez cały czas obłożenie jest maksymalne.
- Ten budynek stał nieużytkowany - mówi Piotr Górok, pracownik Urzędu Miejskiego w Oleśnie.
- To najlepszy obiekt, jakim gmina dysponuje do podobnych celów. Jedzenie jest przywożone w formie cateringu tutaj na miejsce. Należy zauważyć, że mieszkańcy usamodzielniają się coraz bardziej. Otrzymują produkty spożywcze i sami przygotowują posiłki. Jesteśmy w ciągłym kontakcie i rozmawiamy, czego potrzeba.
Mężczyzna, który 2,5 roku temu przyjechał z Zaporoża do Olesna, ściągnął do Polski żonę i pięcioro dzieci.
- Chcemy tu zostać, zameldować się, pracować i wynajmować mieszkanie w Oleśnie. Tutaj jest wielu dobrych ludzi, widzimy to każdego dnia. Żonie podoba się tutaj, mówi że Olesno to piękne miasto i chciałaby zamieszkać w nim na stałe. Niczego nam tu nie brakuje, potrzebujemy jedynie oficjalnych dokumentów z Polski.
Do Olesna przyjechała też ukraińska nauczycielka. Jak mówi będzie chciała wrócić do Ukrainy.
- Bardzo podoba mi się tutaj. Ludzie są mili i bardzo chętni do pomocy. Niczego mi nie brakuje, jestem bardzo wdzięczna Polakom. Nie chciałam też wyjechać do dużego miasta typu Kraków, bo wolę miejscowości wielkości Olesna. Kiedy cała ta wojna skończy się, będę chciała od razu wrócić do Ukrainy.