Tobiasz Gajda z Nowoczesnej, Ludwik Skałuba z młodzieżówki PO i Hubert Ibrom z Mniejszości Niemieckiej twierdzili, że przy doborze artystów zapraszanych na Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej TVP nie powinna się kierować kryteriami politycznymi, a wyłącznie artystycznymi. Marko Markowski z młodzieżówki PiS uspokajał, że w Polsce nie brak wybitnych artystów i TVP z pewnością zbuduje nowy program, a całą aferę wiązał z niepotwierdzonymi plotkami rozsiewanymi przez Gazetę Wyborczą i inne nieprzychylne rządowi media.
Goście programu dyskutowali także o pomyśle konstytucyjnego referendum, z którym wystąpił prezydent RP Andrzej Duda. Ibrom i Skałuba twierdzili, że nowelizacja ustawy zasadniczej jest niepotrzebna, bo są dziś ważniejsze sprawy. Z kolei Gajda przekonywał, że konstytucja z 1997 roku jest bardzo dobrze skonstruowaną ustawą zasadniczą i na pewno nie należy jej zmieniać w tak szybkim tempie, jak proponuje prezydent. Cała trójka twierdziła także, że w ich ocenie nie ma społecznego klimatu do takiej zmiany. Markowski ripostował, że tego ostatniego argumentu można używać przy każdej okazji, przypomniał także, że konstytucję przygotował Sejm zdominowany przez SLD, PSL, Unię Wolności Unię Pracy, w którym praktycznie nie było prawicy. Grabowski stwierdził z kolei, że wystarczą dwie drobne zmiany - usunięcie z ustawy zasadniczej zapisu o wyborach proporcjonalnych i obniżenie progu ważności referendum z 50 do 25 procent - by zrewolucjonizować polską scenę polityczną i radykalnie zmienić polską rzeczywistość.
Gośćmi Marka Świercza byli: Paweł Grabowski (Kukiz '15), Hubert Ibrom (MN), Marko Markowski (PiS), Tobiasz Gajda (Nowoczesna) i Ludwik Skałuba (PO).