Drżyjcie morsy - bo teraz będzie o wersji ekstremalnej waszych zimowych pasji. Seans w wodzie, przy temperaturze -50 stopni Celsjusza zaliczył właśnie Michał Kuciński, mors z Tułowic. To jego życiowy rekord, ale już myśli o kolejnym.
O wyczynie mrożącym krew w żyłach (i to dosłownie) rozmawiał z Agnieszką Stefaniak.