Z jednej strony słyszymy o coraz bardziej zaawansowanych i kosztownych zabawkach, które trafiają w ręce kilkulatków. Niektórym maluchom do dobrej zabawy wystarczy jednak kukiełka z rolki po papierze toaletowym wykonana z rodzicami lub rówieśnikami.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu takie przedmioty w domach i przedszkolach nikogo nie dziwiły, a dziś u wielu z nas mogłyby wywołać uśmiech politowania. Okazuje się jednak, że wcale nie musi tak być, bo tego typu przedmioty mogą bardziej zainteresować kilkulatków niż markowe zabawki ze sklepu. W ostatnim czasie udowodniło to przedszkole nr 1 w Lewinie Brzeskim, które realizowało eksperymentalny program "Zabawa bez zabawek". O jego szczegóły pytał Daniel Klimczak.