Czy nyska straż miejska przymyka oko na mieszkańców, którzy spalając w piecach byle co, zatruwają powietrze w okolicy? Takie sugestie mogą płynąć z internetowych wpisów części mieszkańców, którzy zarzucają strażnikom bierność w przypadku zgłoszeń dotyczących podejrzanie wyglądającego, gęstego dymu wydobywającego się z części kominów.
Straż miejska przekonuje, że interwencje są podejmowane, ale kontrole mogą następować tylko wtedy, gdy rzeczywiście istnieje uzasadnione podejrzenie spalania niedozwolonego opału. Sam kolor dymu nie musi być w tej kwestii żadnym wyznacznikiem. Jak dodają strażnicy, nie można bezkarnie wchodzić do kogo i kiedy się chce, o czym ma świadczyć między innymi wyrok nyskiego sądu, uniewinniający jednego z mieszkańców, który nie chciał wpuścić patrolu na swoją posesję.
Kiedy zatem takie kontrole mogą być przeprowadzane i czy wzywanie patrolu jest zawsze dobrym pomysłem, to sprawdzał Daniel Klimczak.