Opolscy politycy o pomyśle likwidacji OFE w zamian za Indywidualne Konta Emerytalne
Likwidacja Otwartych Funduszy Emerytalnych to część zapowiadanych przez rząd zmian w systemie emerytalnym. 75 procent aktywów OFE miałoby trafić na Indywidualne Konta Emerytalne, co dałoby kwotę około 6,3 tysiąca złotych na każdego uczestnika OFE. We wczorajszej (10.07) Loży Radiowej zapytaliśmy opolskich polityków o ocenę tego projektu.
Piotr Piaseczny z Nowoczesnej mówi, że projekt ma zalety, ale jest też kilka minusów. Chodzi między innymi o fakt, że Prawo i Sprawiedliwość będzie mogło wprowadzać swoich ludzi do zarządów spółek giełdowych.
- Pierwszy cel to sfinansowanie programu 500+, czyli 35 miliardów złotych na dzień dobry. Po drugie nie wiadomo, jak będą zarządzane pozostałe pieniądze. W planie Morawieckiego, który jest mistrzem slajdów, nie ma jakichkolwiek ustaw ani dokumentów, także zobaczymy, jak to będzie wyglądać – zaznacza.
Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej, zwraca uwagę, że nie znamy szczegółów projektu ani założeń planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
- Nie mam ani jednego potwierdzenia, że PiS potrafi pomnażać pieniądze Polaków, więc będę skrajnie nieufny wobec tej propozycji. Oczywiście chwali się, że jest w rządzie człowiek, który myśli, jak wyjść z różnego rodzaju problemów – zwraca uwagę.
Sławomir Kłosowski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, uważa z kolei, że trzeba mieć tupet, krytykując rząd chcący oddać pieniądze społeczeństwu.
- Taki bluzg rzucony w kierunku ludzi za to, że znalazł się wreszcie uczciwy rząd. Panowie, obudźcie się, bo jest ktoś, kto powiedział, że zwrócimy panu X połowę tego, co zabrała Platforma Obywatelska – ocenia.
Grzegorz Jędrzej z Ruchu Kukiz’15 przekonuje, że przekazanie pieniędzy będzie tak naprawdę dofinansowaniem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zastanawia się przy tym, kto ma zarządzać pieniędzmi z indywidualnych kont emerytalnych.
- Będą wskazane pewne inwestycje innowacyjne i w porządku, ale ja chciałbym, żeby rząd dał jakieś zapewnienie. Chodzi o gwarancję co do pewnego procenta. Pieniądze muszą dać zysk, a nie stratę – podkreśla.
Według Ryszarda Galli, posła Mniejszości Niemieckiej, likwidacja OFE to zamach na pieniądze.
- Pierwszy cel to sfinansowanie programu 500+, czyli 35 miliardów złotych na dzień dobry. Po drugie nie wiadomo, jak będą zarządzane pozostałe pieniądze. W planie Morawieckiego, który jest mistrzem slajdów, nie ma jakichkolwiek ustaw ani dokumentów, także zobaczymy, jak to będzie wyglądać – zaznacza.
Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej, zwraca uwagę, że nie znamy szczegółów projektu ani założeń planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
- Nie mam ani jednego potwierdzenia, że PiS potrafi pomnażać pieniądze Polaków, więc będę skrajnie nieufny wobec tej propozycji. Oczywiście chwali się, że jest w rządzie człowiek, który myśli, jak wyjść z różnego rodzaju problemów – zwraca uwagę.
Sławomir Kłosowski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, uważa z kolei, że trzeba mieć tupet, krytykując rząd chcący oddać pieniądze społeczeństwu.
- Taki bluzg rzucony w kierunku ludzi za to, że znalazł się wreszcie uczciwy rząd. Panowie, obudźcie się, bo jest ktoś, kto powiedział, że zwrócimy panu X połowę tego, co zabrała Platforma Obywatelska – ocenia.
Grzegorz Jędrzej z Ruchu Kukiz’15 przekonuje, że przekazanie pieniędzy będzie tak naprawdę dofinansowaniem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zastanawia się przy tym, kto ma zarządzać pieniędzmi z indywidualnych kont emerytalnych.
- Będą wskazane pewne inwestycje innowacyjne i w porządku, ale ja chciałbym, żeby rząd dał jakieś zapewnienie. Chodzi o gwarancję co do pewnego procenta. Pieniądze muszą dać zysk, a nie stratę – podkreśla.
Według Ryszarda Galli, posła Mniejszości Niemieckiej, likwidacja OFE to zamach na pieniądze.