Jak nie obostrzenia, to zima. Ciężki los piłkarskich amatorów
Piłkarscy amatorzy i półamatorzy walczą z czasem. Do rundy wiosennej pozostało już niewiele, a zgodnie z decyzją rządu do wspólnych treningów będą mogli wrócić od piątku (12.02). Takiej możliwości drużyny z niższych lig nie miały od 28 grudnia. Czy w niecały miesiąc można przygotować się do walki o punkty?
- Staramy sobie radzić przede wszystkim w treningach indywidualnych – mówi Tomasz Swendrowski, kapitan A-klasowego Groszmalu Opole. – Chodzi o czas po przerwie zimowej. Wcześniej mogliśmy normalnie trenować i grać. Jak będzie teraz? 28 lutego mamy pierwszy mecz pucharowy, to tak naprawdę okaże się chyba dopiero podczas spotkania, bo jako zespół po raz pierwszy spotkamy się w piątek.
W związku ze skróconym okresem przygotowawczym, który może być dodatkowo utrudniony przez warunki atmosferyczne, o zdrowie zawodników obawiają się trenerzy. Jak informuje Michał Czok, trener Groszmalu, wprowadzone w grudniu obostrzenia znacznie pokrzyżowały plany treningowe.
- Mieliśmy ruszyć już w pierwszym tygodniu stycznia – mówi Czok. – Plany mieliśmy ambitne. Zobaczymy jak zespół zareaguje na tak krótki okres przygotowawczy. Liczę tylko na to, że nie nabawimy się jakiś kontuzji.
- W Sokołach Bierdzany, to sprawa traktowana jest hobbistycznie - dodaje Łukasz Ganowicz, trener A-klasowych Sokołów Bierdzany i lidera IV ligi Ruchu Zdzieszowice. – Jednak już na poziomie IV ligi wygląda to inaczej. Na wiosnę czeka nas 21 meczów. Dlatego jest obawa, czy po kilku kolejkach u zawodników nie zaczną występować mikrourazy.
Pierwsze oficjalne mecze na Opolszczyźnie planowane są w ostatni weekend lutego. To spotkania w ramach Pucharu Polski na szczeblach wojewódzkim oraz powiatowym. Na początku marca mają ruszyć natomiast zmagania ligowe.
W związku ze skróconym okresem przygotowawczym, który może być dodatkowo utrudniony przez warunki atmosferyczne, o zdrowie zawodników obawiają się trenerzy. Jak informuje Michał Czok, trener Groszmalu, wprowadzone w grudniu obostrzenia znacznie pokrzyżowały plany treningowe.
- Mieliśmy ruszyć już w pierwszym tygodniu stycznia – mówi Czok. – Plany mieliśmy ambitne. Zobaczymy jak zespół zareaguje na tak krótki okres przygotowawczy. Liczę tylko na to, że nie nabawimy się jakiś kontuzji.
- W Sokołach Bierdzany, to sprawa traktowana jest hobbistycznie - dodaje Łukasz Ganowicz, trener A-klasowych Sokołów Bierdzany i lidera IV ligi Ruchu Zdzieszowice. – Jednak już na poziomie IV ligi wygląda to inaczej. Na wiosnę czeka nas 21 meczów. Dlatego jest obawa, czy po kilku kolejkach u zawodników nie zaczną występować mikrourazy.
Pierwsze oficjalne mecze na Opolszczyźnie planowane są w ostatni weekend lutego. To spotkania w ramach Pucharu Polski na szczeblach wojewódzkim oraz powiatowym. Na początku marca mają ruszyć natomiast zmagania ligowe.