"Drobne uchybienia się przytrafiają". Kontrole strzelnic na półmetku
Nie ma rażących zaniedbań, ale idealnie też nie jest - tak wojewoda opolski podsumowuje pierwsze wyniki kontroli strzelnic działających w regionie.
Sprawdzenie stanu obiektów wojewoda zlecił po tragicznym pożarze na strzelnicy w Chrząstowicach, w którym zginęły 4 osoby. Kontrole, które - jak przekazał Sławomir Kłosowski - są już na półmetku, prowadzą równolegle trzy służby: strażacy pod kątem m.in. zabezpieczenia przeciwpożarowego, nadzór budowlany, a także policja, do której wojewoda zwrócił się z wnioskiem o sprawdzenie zabezpieczenia broni oraz amunicji.
- Oczywiście nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Drobne uchybienia jeśli chodzi o przepisy straży pożarnej i przepisy nadzoru budowlanego w tych obiektach zawsze gdzieś tam się przytrafiają. Natomiast generalnie sytuacja nie jest zła i to mnie cieszy - mówi wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.
Przypomnijmy, do tragicznego pożaru na strzelnicy w Chrząstowicach doszło w połowie listopada zeszłego roku. Zginęły 4 osoby, 2 zostały ranne. Prokuratura przekazała, że wstępna analiza monitoringu wskazuje, iż przyczyną pożaru była eksplozja. Co ją wywołało - to badają biegli.
- Oczywiście nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Drobne uchybienia jeśli chodzi o przepisy straży pożarnej i przepisy nadzoru budowlanego w tych obiektach zawsze gdzieś tam się przytrafiają. Natomiast generalnie sytuacja nie jest zła i to mnie cieszy - mówi wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.
Przypomnijmy, do tragicznego pożaru na strzelnicy w Chrząstowicach doszło w połowie listopada zeszłego roku. Zginęły 4 osoby, 2 zostały ranne. Prokuratura przekazała, że wstępna analiza monitoringu wskazuje, iż przyczyną pożaru była eksplozja. Co ją wywołało - to badają biegli.