- Bardzo często jesteśmy zapraszani na różne wydarzenia. Niestety z braku odpowiedniego transportu musimy odmawiać – mówi Krzysztof Hajda, wiceprezes stowarzyszenia.

- Nie wszyscy są u nas mobilni. Nie wszyscy mają swoje samochody. Nie wszyscy maja prawo jazdy. Są uzależnieni od swoich dzieci. Od znajomych, żeby ich przywozili, a jak jest dalszy wyjazd, to jest problem. Co roku organizujemy turnus rehabilitacyjny, na który też trzeba zawieźć sprzęt na rehabilitację. Pożyczamy samochód. Mamy nadzieję, że tym razem uda nam się, że uzbieramy wkład własny. Nie są to małe środki. Jest to około 80 tys. złotych, które potrzebujmy na wkład własny.

Pozostałą kwotę potrzebną na zakup busa Stowarzyszenie "Tacy Sami" chce pozyskać z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz w trakcie zaplanowanych w najbliższym czasie zbiórek publicznych.