Nowe fakty w sprawie zatrzymania policjantów
(fot. Tomasz Adamek / AFRO) |
Jedyną oficjalną wypowiedź z Komendy Powiatowej Policji w Głubczycach usłyszeliśmy do tej pory z ust podkomisarza Piotra Smolenia, naczelnika Wydziału Kryminalnego. Komendant wszczął przeciwko funkcjonariuszom postępowanie dyscyplinarne.
Jednak w Głubczycach aż huczy od różnego rodzaju plotek i niedomówień. Nasz reporter Łukasz Nawara przeprowadził więc dziennikarskie śledztwo dotyczące tej sprawy.
Nieoficjalnych informacji jest sporo, ale większość z nich opiera się tylko na rozmowach z anonimowymi osobami. W czwartek rano (7.10) odwiedziliśmy prokuratora Artura Pielę, który prowadzi tę sprawę. Jak można się było spodziewać, żadnych informacji nie uzyskaliśmy.
Są jednak informacje, które wydają się bezsporne: sprawa dotyczy wypadku, do którego doszło kilkanaście dni temu na ul. Żeromskiego. Zderzyły się tam dwa samochody. Jednym z nich kierował prezes firmy w Głubczycach, który nie życzy sobie ujawniania danych osobowych. W drugim pojeździe, choć to też nie zostało oficjalnie potwierdzone, prawdopodobnie jechali dwaj policjanci. Jak mówią świadkowie, mężczyźni, którzy wyszli z tego samochodu, zataczali się i wyglądali na nietrzeźwych. Prezes, który brał udział w kolizji, nie chce się oficjalnie wypowiadać. Twierdzi, że jest zmęczony i zestresowany całą sytuacją.
W środę (6.10) wieczorem udało się nam jednak dotrzeć do jednego ze świadków tej kolizji. Na razie nie ujawniamy tego co powiedział, ponieważ nie wiemy, czy ta osoba była już przesłuchiwana w prokuraturze i czy, jeśli do tego dojdzie, to powtórzy to, co nam przekazała. Jest jeszcze jedna kwestia, której nie udało się potwierdzić. Pojawiły się informacje, że funkcjonariusze próbowali wręczyć korzyść majątkową prezesowi. To jednak będzie ustalała prokuratura.
Łukasz Nawara (oprac. WK)