Jego produkcja może trwać nawet 9 miesięcy. Jeden z najlepszych serów na Opolszczyźnie jest wytwarzany w Radyni
W miejscowości Radynia w gminie Głubczyce powstają jedne z najlepszych serów zagrodowych na Opolszczyźnie i nie tylko. Miejscowe gospodarstwo agroturystyczne od ponad 20 lat specjalizuje się w produkcji serów długo dojrzewających, które cieszą się uznaniem zarówno w branży serowarów, jak i indywidualnych klientów.
- Wytwarzamy sery, które wymagają dłuższego okresu dojrzewania. Dlatego też proces produkcji wynosi od kilku tygodni do nawet 9 miesięcy – mówi Bogusława Szpak z gospodarstwa rolnego w Radyni
- Etap, kiedy ser powstaje, czyli mleko koagulujemy podpuszczką, zaprawiamy bakteriami, dajemy do form. Jest prasa i powstaje gotowy biały produkt. Idzie to do solanki i zaczyna się prawdziwy proces dojrzewania. Okres leżakowania to nie jest tylko tak, że kładziemy sery na półki. Tylko musimy zwrócić uwagę po pierwsze na temperaturę, na wilgotność, musimy je obracać, myć. Także jesteśmy związani z tym serem przez dość dłuższy okres czasu zanim będzie gotowy i efekt końcowy jest zadowalający.
Sery z Radyni od wielu lat zdobywają nagrody na branżowych targach i festiwalach. - Nie jestem zaskoczona, że ser wychodzi dobrze. Jestem czasami zaskoczona, że ten ser jest oceniany jeszcze. Naprawdę serowarów jest już dużo w Polsce i powiem, że od kilku lat te moje sery mają uznanie na różnych festiwalach branżowych. Nie chcę zapeszyć, ale do tej pory z każdego praktycznie festiwalu wracam z jakimiś laurami. Największe moje osiągnięcie to było Grand Prix w Sandomierzu dwa lata temu. Tylko ja uzyskałam taką nobilitację, ponieważ uzyskać pierwsze, drugie, trzecie miejsce i Grand Prix, to był pierwszy raz - informuje Bogusława Szpak.
Dodajmy, że sery z Radyni wystawiane są między innymi na branżowych targach w Raciborzu, Mikołowie, Gliwicach, a ostatnio również w Opolu.
- Etap, kiedy ser powstaje, czyli mleko koagulujemy podpuszczką, zaprawiamy bakteriami, dajemy do form. Jest prasa i powstaje gotowy biały produkt. Idzie to do solanki i zaczyna się prawdziwy proces dojrzewania. Okres leżakowania to nie jest tylko tak, że kładziemy sery na półki. Tylko musimy zwrócić uwagę po pierwsze na temperaturę, na wilgotność, musimy je obracać, myć. Także jesteśmy związani z tym serem przez dość dłuższy okres czasu zanim będzie gotowy i efekt końcowy jest zadowalający.
Sery z Radyni od wielu lat zdobywają nagrody na branżowych targach i festiwalach. - Nie jestem zaskoczona, że ser wychodzi dobrze. Jestem czasami zaskoczona, że ten ser jest oceniany jeszcze. Naprawdę serowarów jest już dużo w Polsce i powiem, że od kilku lat te moje sery mają uznanie na różnych festiwalach branżowych. Nie chcę zapeszyć, ale do tej pory z każdego praktycznie festiwalu wracam z jakimiś laurami. Największe moje osiągnięcie to było Grand Prix w Sandomierzu dwa lata temu. Tylko ja uzyskałam taką nobilitację, ponieważ uzyskać pierwsze, drugie, trzecie miejsce i Grand Prix, to był pierwszy raz - informuje Bogusława Szpak.
Dodajmy, że sery z Radyni wystawiane są między innymi na branżowych targach w Raciborzu, Mikołowie, Gliwicach, a ostatnio również w Opolu.