Niepełnosprawni zbudowali tratwę i popłyną z Lewina Brzeskiego do Brzegu [FILM]
Zbudowali tratwę i wieczorem wyruszyli w pierwszą podróż po Nysie Kłodzkiej. Grupa niepełnosprawnych wraz z wolontariuszami uczestniczy w World Camp. Jest to nietypowy obóz przetrwania. Ze swoimi słabościami walczą chorzy na stwardnienie rozsiane, niedowidzący i z porażeniem mózgowym.
Dziś pokonali rzeką niewielki odcinek z Lewina Brzeskiego do Skorogoszczy, aby sprawdzić wytrzymałość konstrukcji, którą sami zbudowali z beczek i płyt pilśniowych.
- Płynęliśmy tratwą, było kilka sytuacji, że wpadliśmy w zarośla - mówi Kamila Krzysztanowicz, która uczestniczy w przedsięwzięciu wraz z niepełnosprawną siostrą Anią chorą na mózgowe porażenie dziecięce. - Daliśmy radę. Na tych obozach poznaje się wiele osób. Człowiek niepełnosprawny jest jak każdy inny, tylko dotknęła go choroba – dodaje.
- Najtrudniejsze było skonstruowanie tej tratwy. Zamocowaliśmy na linach kilkanaście beczek, na to ułożyliśmy płyty pilśniowe. Przypłynęliśmy i mam nadzieję, że to się nie rozpadnie. Płynie się bardzo powoli, a woda bardzo pozytywnie oddziałuje na człowieka – dodaje Paweł.
- To uczy samodzielności osoby niepełnosprawne. My zabezpieczamy ten spływ jako grupa Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego – mówi Paweł Królikiewicz.
Uczestnicy World Camp wzorują się na survivalu. Muszą sobie poradzić, gdy tratwa ugrzęźnie na mieliźnie, nocują w wojskowych namiotach, a posiłki przygotowują na ognisku. W sobotę i niedzielę będą pokonywać najdłuższe odcinki Nysą Kłodzką i Odrą. Po drodze będą mieć do wykonania różne zadania m.in. wspinaczkę na linach. Finał przedsięwzięcia w niedzielne popołudnie na marinie w Brzegu.
- Płynęliśmy tratwą, było kilka sytuacji, że wpadliśmy w zarośla - mówi Kamila Krzysztanowicz, która uczestniczy w przedsięwzięciu wraz z niepełnosprawną siostrą Anią chorą na mózgowe porażenie dziecięce. - Daliśmy radę. Na tych obozach poznaje się wiele osób. Człowiek niepełnosprawny jest jak każdy inny, tylko dotknęła go choroba – dodaje.
- Najtrudniejsze było skonstruowanie tej tratwy. Zamocowaliśmy na linach kilkanaście beczek, na to ułożyliśmy płyty pilśniowe. Przypłynęliśmy i mam nadzieję, że to się nie rozpadnie. Płynie się bardzo powoli, a woda bardzo pozytywnie oddziałuje na człowieka – dodaje Paweł.
- To uczy samodzielności osoby niepełnosprawne. My zabezpieczamy ten spływ jako grupa Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego – mówi Paweł Królikiewicz.
Uczestnicy World Camp wzorują się na survivalu. Muszą sobie poradzić, gdy tratwa ugrzęźnie na mieliźnie, nocują w wojskowych namiotach, a posiłki przygotowują na ognisku. W sobotę i niedzielę będą pokonywać najdłuższe odcinki Nysą Kłodzką i Odrą. Po drodze będą mieć do wykonania różne zadania m.in. wspinaczkę na linach. Finał przedsięwzięcia w niedzielne popołudnie na marinie w Brzegu.