Wybitna polska skrzypaczka, która wcale nie gorzej radziła sobie z fortepianem, a w historii muzyki zapisała się przede wszystkim jako kompozytorka, urodziła się 5 lutego 1909 roku w Łodzi. Grażyna Bacewicz, bo o niej mowa, to postać niezwykle inspirująca, a jej muzyka również jest elektryzująca, często sprawiając wykonawcom tyle samo trudności wykonawczych co radości z gry.
Tuż przed rocznicą urodzin kompozytorki, w niedzielnej (02.03) audycji "Zapomniana klasyka" przybliżone zostały wybrane utwory z jej twórczości, a nie zabrakło wówczas muzyki fortepianowej czy oryginalnych kwartetów, bo przeznaczonych na zespoły jednorodne (kwartet skrzypcowy i wiolonczelowy). Pojawiła się wówczas na playliście także sonata na obój i fortepian.
Tymczasem w audycji "Klasyka wieczorową porą" (05.02), przypadającej dokładnie w 111. rocznicę urodzin kompozytorki, skoncentrowaliśmy się na jej twórczości sonatowej przeznaczonej na skrzypce i fortepian (choć nie zabrakło również utworów z udziałem orkiestry symfonicznej). Wszystko za sprawą płyty, która zaledwie kilkanaście dni wcześniej miała swoją oficjalną premierę. Właściwie nie tyle płyty, co dwupłytowego albumu zawierającego pięć sonat na skrzypce i fortepian Grażyny Bacewicz, albumu wydanego przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia, a nagranego przez wybitnych polskich artystów Jakuba Jakowicza (skrzypce) i Bartosza Bednarczyka (fortepian), tworzących znakomity duet. Warto zaznaczyć, że jest to pierwsze tego typu nagranie w historii fonografii, o którym wykonawcy opowiedzieli osobiście.