Stacja smogowa, ule, kino i upiory w piwnicy – nie brakuje atrakcji w nyskim „Rolniku”
- Już mamy stację meteorologiczną, będziemy mieć smogową. Tylko w tym miesiącu zorganizowaliśmy 14 różnych imprez i wydarzeń, nie tylko rozrywkowych. Bolączką są natomiast puste ławki na wywiadówkach i zwolnienia lekarskie z wf - mówi dyrektor Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Nysie Tomasz Jazienicki.
ZSiPO, czyli potocznie „Rolnik”, to jedna z największych szkół na Opolszczyźnie i największa w powiecie nyskim. Aktualnie uczęszcza do niej 1100 uczniów, także z województw dolnośląskiego i śląskiego, których przyciągają zwłaszcza technika: weterynaryjne i informatyczne. Powodzeniem cieszy się też pszczelarstwo. Szkoła posiada bursę, obok której jest schronisko młodzieżowe. Zajmuje ogromny, okazały kompleks parkowo-rolniczy i równie rozbudowane obiekty dawnego klasztoru.
- Stare spotyka się tu z nowym, bo obok surowych, zabytkowych budynków stanął niedawno kompleks nowoczesnych boisk sportowych, a tuż za płotem wyrosła hala widowiskowo – sportowa. Wszystko wskazuje, że powiat wyremontuje nam także salę gimnastyczną. Z kolei w parku tworzymy pasiekę, są sadzone rośliny miododajne i będzie niewielkie muzeum pszczelarstwa – mówi Tomasz Jazienicki.
Dyrektor podkreśla aktywność uczniów i nauczycieli, którzy założyli w szkole kino, zainicjowali i prowadzą także charytatywną akcję „Zatrzymajcie się ludzie na chwilę”, organizują wycieczki i imprezy przy każdej nadarzającej się okazji. Jedną z atrakcji są także szkolne lochy, gdzie straszą duchy i zjawy.
Placówka jest laureatem wielu ogólnopolskich, prestiżowych nagród, ale ma też swoje bolączki.
- Elektroniczne dzienniki, sms – y, maile – te nowoczesne formy kontaktu sprawiają, że coraz mniej rodziców przychodzi na wywiadówki, a takie bezpośrednie rozmowy są potrzebne. Niektórzy uczniowie nie potrafią już czytać ze zrozumieniem i mają kłopot z napisaniem wypracowania. Kolejna sprawa, to zwolnienia lekarskie z lekcji wf. Przecież nauczyciel nie jest tyranem, zawsze można się porozumieć i zastąpić jakieś ćwiczenie innym, a ruch jest potrzebny – mówi Jazienicki.
- Stare spotyka się tu z nowym, bo obok surowych, zabytkowych budynków stanął niedawno kompleks nowoczesnych boisk sportowych, a tuż za płotem wyrosła hala widowiskowo – sportowa. Wszystko wskazuje, że powiat wyremontuje nam także salę gimnastyczną. Z kolei w parku tworzymy pasiekę, są sadzone rośliny miododajne i będzie niewielkie muzeum pszczelarstwa – mówi Tomasz Jazienicki.
Dyrektor podkreśla aktywność uczniów i nauczycieli, którzy założyli w szkole kino, zainicjowali i prowadzą także charytatywną akcję „Zatrzymajcie się ludzie na chwilę”, organizują wycieczki i imprezy przy każdej nadarzającej się okazji. Jedną z atrakcji są także szkolne lochy, gdzie straszą duchy i zjawy.
Placówka jest laureatem wielu ogólnopolskich, prestiżowych nagród, ale ma też swoje bolączki.
- Elektroniczne dzienniki, sms – y, maile – te nowoczesne formy kontaktu sprawiają, że coraz mniej rodziców przychodzi na wywiadówki, a takie bezpośrednie rozmowy są potrzebne. Niektórzy uczniowie nie potrafią już czytać ze zrozumieniem i mają kłopot z napisaniem wypracowania. Kolejna sprawa, to zwolnienia lekarskie z lekcji wf. Przecież nauczyciel nie jest tyranem, zawsze można się porozumieć i zastąpić jakieś ćwiczenie innym, a ruch jest potrzebny – mówi Jazienicki.