- Są to kompletne bzdury i ze spokojem czekam na pracę odpowiednich organów, jeżeli pan Marian Banaś ostatecznie zdecyduje się ośmieszyć i złożyć takie doniesienie - powiedział w Radiu Opole były minister sportu Kamil Bortniczuk.

Wczoraj w rozmowie z PAP prezes NIK zapowiedział, że powiadomi prokuraturę o możliwości popopełnienia przestępstwa w resorcie sportu za rządów PiS. Powiedział, że zachodziły tam podobne zjawiska jak w Funduszu Sprawiedliwości.

Gość Radia Opole przekonywał, że to działania mające na celu zdyskredytowanie polityków PiS przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i cytował tzw. taśmy Banasia.

Nawet kilka lat może potrwać praca sejmowej komisji śledczej mającej wyjaśnić między innymi okoliczności użycia przez państwo systemu Pegasus. Tak zapowiada na naszej antenie jej członek, poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński. Jak wskazuje polityk, tak długi czas wynika ze sporego zakresu dokumentów, jak i długiego czasu trwania możliwych nieprawidłowości. Z parlamentarzystą rozmawialiśmy też o wątpliwościach związanych z Funduszem Sprawiedliwości oraz wydawaniem przez sądy zgód na stosowanie podsłuchów.

- Działo się też wiele dobrego, ale kontrowersje polityczne trzeba było odciąć. I cieszę się, że festiwal znowu zaczyna łączyć. - tak prezydent Opola odpowiedział na pytanie czy program tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej to swego rodzaju "gruba kreska" , odgradzająca to, co działo się z imprezą w ostatnich latach. - Brakuje trochę czwartego dnia, ale jest Kabareton. Są zmiany na plus i na minus - dodał Arkadiusz Wiśniewski. Przyznał też, że miasto dokłada do festiwalu ponad 2 mln. złotych, głównie na imprezy około festiwalowe oraz że mimo kłopotów finansowych przeżywanych przez TVP na razie nie słychać, by ta kwota miała wzrosnąć. Jak będzie to wyglądało w kolejnych latach na razie nie wiadomo, bo w tym roku kończy się umowa z publicznym nadawcą i miasto czeka jej renegocjacja.

Wicemarszałek województwa Zuzanna Donath-Kasiura potwierdziła, że udało się zażegnać problem związany z odejściem sześciu chirurgów ze Szpitala Wojewódzkiego w Opolu.
- Oddział chirurgii ogólnej zacznie ponownie działać - potwierdziła w Porannej Rozmowie Radia Opole. -Oddział uruchamiamy z nowym ordynatorem. Przyjęcia na razie planowe, a kolejno będziemy już wracać do pełnego działania - mówiła wicemarszałek.

Zdaniem ekonomisty dra Artura Żurakowskiego, jednym z powodów, dla których firmy w Polsce zawieszają albo kończą działalność jest duża presja płacowa, powodowana m.in. przez znacząca podwyżkę wynagrodzenia minimalnego i brak rąk do pracy. Stąd niepokój pracodawców po zapowiedzi ministry rodziny Agnieszki Dziemianowicz-Bąk , która poinformowała, że zaproponuje, aby minimalne wynagrodzenie wynosiło 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

W środę w Warszawie rozpoczyna się Endoforum organizowane przez Opolskie Centrum Onkologii. To wydarzenie dla lekarzy z całego świata, którego celem jest zwiększenie świadomości na temat endometriozy oraz wiedzy na temat jej leczenia. Według szacunków, w Polsce dotkniętych tą chorobą może być nawet 3 miliony kobiet. Często cierpią one z powodu niewłaściwej diagnozy. Dlaczego nadal tak mało wiemy o tej powszechnej przypadłości? Co sprawia, że jej diagnozowanie może trwać aż 10 lat i dlaczego jej operacyjne leczenie wciąż bywa nierefundowane? O to pytaliśmy dyrektora OCO, Marka Staszewskiego.

- Z dezinformacją da się walczyć, choć jest to niesamowicie trudne. - przyznał w Porannej Rozmowie Radia Opole dr hab. Adam Drosik, dziekan Wydziału Nauk o Polityce i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Opolskiego. Wyraził także opinię, że plan walki z dezinformacją ze strony Rosji, przedstawiony przez Polskę, Francję i Niemcy, będzie ważnym sygnałem.

- W związku z nasilającymi się ruchami migracyjnymi, musimy znaleźć wspólne unijne rozwiązanie w tej sprawie i uregulować prawnie sytuację migrantów - powiedziała w Porannej Rozmowie Radia Opole posłanka Danuta Jazłowiecka z Koalicji Obywatelskiej, która kandyduje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dodała też, że celem tych regulacji powinno być spowodowanie, że do Unii, ale też i Polski, będą docierać osoby sprawdzone, "prześwietlone". W jej ocenie przyjęty ostatnio przez Unię Europejską pakt migracyjny daje na to szansę. Zdaniem posłanki Jazłowieckiej, pakt nie spowoduje też, do naszego kraju napłynie wielka rzesza imigrantów,a przeciwnie, pojawienie się kolejnych uchodźców z Ukrainy ma skutkować finansowym wsparciem Brukseli.

Podobnie Unia ma wesprzeć wzmacnianie polskiej granicy z Rosją i Białorusią. Chodzi o
budowę umocnień na granicy wschodniej za 30 miliardów złotych, którą zapowaida rząd.
- Jestem przekonana, że znakomitą część tych pieniędzy dostaniemy z Unii Europejskiej, bo w interesie wszystkich krajów członkowskich jest zabezpieczenie tej granicy - podkreśla Danuta Jazłowiecka.

Pytana o uznanie języka śląskiego, posłanka zadeklarowała się jako zwolenniczka tego kroku, wskazując, że stanowi on ważny element tożsamości i tradycji mieszkańców Śląska, mimo wątpliwości czy to gwara czy rzeczywiście język.

Były poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla został w tym tygodniu doradcą marszałka sejmu do spraw mniejszości narodowych i etnicznych. W Porannej Rozmowie Radia Opole pytaliśmy o zakres jego obowiązków, a także potrzeby w tym zakresie.

We wtorek przyjęto unijny pakt migracyjny. Choć Polska była przeciwna tym rozwiązaniom, premier Donald Tusk zapewniał, że nasz kraj przez nie nie ucierpi, a wręcz może okazać się beneficjentem. Takiego stanowiska nie podziela europoseł Anna Zalewska, która przekonywała na antenie Radia Opole, że przyjęcie przez Polskę uchodźców z Ukrainy nie będzie kwalifikowane jako wypełnianie obowiązków wynikających z tego paktu.