Rozmowy z Sebastianem Szczurkiem oraz dr. Witoldem Potworą o tym, jak zmieniało się podejście Polaków do pracy w ostatnich dekadach
- U nas w ZUS-ie nie zauważyliśmy ani zwiększonej liczby zwolnień lekarskich przedkładanych przez nauczycieli, ani też my nie prowadziliśmy akcji kontroli skierowanej akurat a stronę tej grupy zawodowej. My prowadziliśmy swoje czynności w sposób standardowy. Choć oczywiście zawsze może się zdarzyć tak, że nasz kontroler trafił do jakiegos nauczyciela - powiedział w rozmowie "W cztery oczy" Sebastian Szczurek, rzecznik regionalny Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Opolu, ile prawdy jest w pogłoskach o kontrolowaniu zwolnień wziętych przez nauczycieli w czasie kwietniowego strajku.
Nasz gość mówił za to o tym, jak skuteczne są kontrole osób przebywających na zwolnieniach lekarskich. W pierwszym kwartale 2019 roku skontrolowano 670 osób na zwolnieniach i w przypadku 383 (to 57 procent) stwierdzono, że nie stosowali się do zaleceń lekarza.
- Większość z tych osób na zwolnieniu pracowała, przede wszystkim dla innego pracodawcy. W efekcie tych kontroli cofnęliśmy zasiłki chorobowe na kwotę prawie 870 tysięcy złotych - wylicza Szczurek.
Kontrole ZUS obejmują też prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy. W pierwszym kwartale lekarze orzecznicy ZUS uznali, że 55 osób na L4 to osoby zdolne do pracy. W sumie zakwestionowano 406 dni chorobowego i odzyskano zasiłki na kwotę 26,5 tysiąca złotych.
- Proszę pamiętać, że stoimy na straży publicznych pieniędzy - zastrzega Szczurek.