Powstaniu biogazowni w pobliżu Prudnika sprzeciwia się tamtejsza rada miejska
- Nasi mieszkańcy w związku z tą inwestycją mają wiele obaw - mówi radny Zygmunt Trojniak. - Jest to bardzo blisko granicy administracyjnej Prudnika. Tego typu inwestycje są uciążliwe dla środowiska i ludzi. Paliwem dla biogazowi są głównie substraty roślinne, odpady lub odchody zwierzęce. Jako gmina dołożyliśmy starań, żeby w tym właśnie rejonie lokalizować swoją strefę ekonomiczną, która straciłaby na znaczeniu- dodaje radny.
Biogazownię zamierza wybudować firma ze Szczecina. Ma ona mieć moc blisko dwóch megawatów. Gmina Prudnik będzie zabiegać, aby zostać stroną postępowania środowiskowego. Na wniosek inwestora, postępowanie w tej sprawie prowadzi gmina Lubrza. Jej władze twierdzą, że budowa biogazowni byłaby szansą dla zbytu miejscowych produktów rolnych, których ceny spadły w tym roku nawet o połowę.
Posłuchaj naszego rozmówcę:
Jan Poniatyszyn (prac. JP)