Zagospodarowaniem jej, a następnie utylizacją musiał zająć się sam rolnik jako wytwórca odpadów. Folia, w rozumieniu prawa, przestała być bowiem odpadem komunalnym. Tym samym odpowiedzialność za jej odbiór została zdjęta z gmin.

- Od lat zgłaszali się do nas rolnicy, że nie mają co zrobić z folią – mówi wójt Florian Ciecior. - Parę lat temu były jeszcze firmy, które jeździły i tę folię zabierały. Od dłuższego czasu jest z tym jednak problem i rolnicy mówią, że mają hałdy tej folii i nie wiedzą, co z tym robić.

Problem z zagospodarowaniem folii doprowadzał do tego, że były one nielegalnie przez rolników palone. - To miało negatywne skutki ekologiczne – przekonuje Florian Ciecior. - Były nawet takie przypadki, że ktoś tę folię palił. Myśmy reagowali, wzywaliśmy policję. Jako gmina też widzimy, że ekologia jest ważna i w ten sposób też o nią zadbaliśmy. Mamy listę rolników, którzy deklarowali pozbycie się folii. Patrząc na efekt, to w zasadzie 100 proc. ją dostarczyło.

Koszt odbioru jednej tony wyniósł 500 złotych. Chrząstowice na ten pozyskały pieniądze rządowe.